poniedziałek, 20 lutego 2017

Przenosiny do Madrytu :)

Witajcie Kochani!
Moja przygoda z Hiszpanią nadal trwa! Skończyłam studia magisterskie w Polsce. Tym samym Hiszpania stała się dla mnie nie tymczasowym domem, a moim miejscem na ziemi. Tymczasem ulokowałam się w Madrycie. Zapraszam Was do śledzenia bloga :) 

http://lifeinmadridd.blogspot.com.es/


wtorek, 20 listopada 2012

Zakończenie.

Przepraszam, że nie pisałam. Przepraszam, że nie dokończyłam bloga ... ale wszystko wyjaśnię niżej :)) 

Wygrałam konkurs organizowany przez PROWORK ... dziękuje bardzo serdecznie , jest mi niezmiernie miło i szczerze mówiąc TEGO SIĘ NIE SPODZIEWAŁAM ! :) 

Mój pobyt na Majorce skończył się 7 września ... jednak przygoda trwa nadal ! 
Kontakt z rodziną i tęsknota za nimi jest większa niż mogłam sobie wyobrażać ! Kiedy oglądam zdjęcia czasami łzy same spływają z oczu. 

Poznałam Adriego ... i to jest powód mojego niepisania :) Dzieci , Adri ... nie było czasu na to, żeby pisać :) Chociaż, to nie jest usprawiedliwienie ! 
Spędziłam wiele wspaniałych chwil, poznałam jeszcze więcej kultury hiszpańskiej ... a właściwie -przepraszam - KATALOŃSKIEJ ;) 

Adri odwiedził mnie już dwa razy w Polsce , nasza znajomość się rozwija i mam nadzieje, że już tak pozostanie. Przecudowny chłopak :) 

Pozdrawiam Was bardzo serdecznie ... i jeżeli jeszcze się nie zdecydowaliście wyjechać zróbcie to ! 
To niesamowita przygoda, możliwość poznania wspaniałych ludzi ... Wystarczy otworzyć się na świat by czasami całkowicie zmienić swoje życie i świat który nas otacza :) 

Magda. 

kilka zdjęć: 








ADIOS MALLORCA !
I will back  :)

poniedziałek, 6 sierpnia 2012

bez pytań.

Nie mam pytań.
Ostatnio nie pisałam bo... wiele się wydarzyło .

Prócz tego że czekam na Kamile (siostra) która przyjedzie już w piątek ...

to niestety ale w czwartek wyjechała Lidia (planowo miała to być ta środa) ale niestety nie może być tak pięknie jakby się nam wydawało. Niestety Lidia miała konflikt z  rodziną . Było to dość nie przyjemne i niestety dotknęło także moją rodzinę, ponieważ postanowiliśmy jej pomóc.
Ryczałam jak głupia , że tak źle zostala potraktowana przez rodzinę goszczącą i sama poczułam się gorsza przez to że uważają "Co z Polski to gorsze" . Chyba myślą, że żyjemy bez wody prądu i wszystkich innych przywilejów ... niestety prawda wychodzi na jaw, że nie wszyscy są dobrze wyedukowani. Nie chodzi tutaj o rodziców ale także dzieci zachowywały się niestosownie wobec mojej koleżanki.
Przykra prawda wyszła na jaw.

Niestety musiałam się z Lidką pożegnać - mieszka w Palmie z kolegą poznanym w samolocie ... bez komentarza.

Właściwie co zrobić kiedy rodzina goszcząca Cię "wygania"  ? Osobiście chyba skontaktowała bym się z ambasadą .

weekend spędziłam całkiem miło jak zawsze(mimo tych złych zdarzeń) ominęłam plaże , ale basenik , wieczorne wyjście i jest całkiem okej.
Moje życie tutaj toczy się dalej :)

Tęskni mi się za  Polską ... życie tutaj jest super fajne - jednak rodzina, przyjaciele ... <3

kilka zdjęć.

z Lidią


noc na plaży ;)

poniedziałek, 30 lipca 2012

skomplikowanie

I stało się bo przecież nie mogło być pięknie ...

prawdopodobnie wrócę do Polski wczesniej niż było to planowane.
No ale nic...
nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.

Na razie o tym nie myśle ;)

Wyjechała Sara... troszkę nam bez niej smutno i pusto.
Ale za to  weekend spędziłam mega imprezowo.
od piątku do niedzieli.
Powiem szczerze... że Hiszpanie do polskiej wódki się nie nadają ;) No ale chcieli bardzo spróbować... wiec   później piękny polski kac męczył ich całą  niedziele :)

Za tydzień wyjeżdża Lidia , będzie trochę smutno ale tylko przez dwa dni, później przywitam na dwa tygodnie swoją siostrę :)

Jak minęły kolejne dni ?

Wesoło - jak to z dziećmi. bawiliśmy się lalkami, graliśmy w wii i inne ... no i oczywiście masa solna towarzyszyła nam jeszcze przez dwa dni ... Taka mała rzecz a cieszy ;D
Zajadali się racuchami, naleśnikami z mięsem i innymi smakołykami . Chyba smakuje im polska kuchnia ;)

Smażing i plażing... temperatury nie spadają i wcale mi to nie przeszkadza. Chociaż front z nad Afryki - czerwone niebo i brązowy deszcz - wystraszył mnie i to wcale nie mało (uciekałam ile sił w nogach )

Dziś było wielkie pieczenie bez... oczywiście z małą pomocą moją i Lidii ;)
tata miał za zadanie pilnować ich w piekarniku ... niestety - spaliły się .

Kilka zdjęć



Aina i Paula (best friends)



Julia i Izona

środa, 25 lipca 2012

Gdybym mogła cofnęła bym czas ...

Malowanie i lepienie figurek z masy solnej ... to coś co zabiło mój czas... czyli dwa dni sprzątania bez przerwy ;o

fakt ... było sporo śmiechu i świetna zabawa, jednak nie mogę powiedzieć że do śmiechu mi było kiedy zobaczyłam co i ile muszę posprzątać !!!

Tydzień mija dość spokojnie prócz tego że Dani troszkę rozrabia... wczorajsze przyklejenie gumy swojej młodszej koleżance do włosów nie było z jego strony zbyt rozsądne, za co czekała go surowa kara : zakaz grania na PSP . wow byłam w szoku ;)

Szczerze mówiąc jest bardzo zadowolna z rodzinki jednak kiedy patrzę na to jak dzieci są wychowywane ... nie tylko nasze bo także i sąsiadów. Totalna samowolka brak poszanowania do innych i do rzeczy (cennych rzeczy typu : PSP , laptop itd.) . Krzyki i wieczne "Magda espera " mnie dobija ; o wiecznie muszę czekać .

Ostatnio jednak nie się nie daje. Jest troszkę "ostrzej" niż na początku, nie daję się robić w balona jak na początku ;) Sprzątają , nakrywają do stołu i później z niego sprzątają, zmywają po kąpieli łazienkę i takie tam ...  Już miałam dosyć tej roboty, trzeba było wziąć ich w obroty ;)

Ostatnio broi Aina ... wczoraj po prostu myślałam ... że wyjdę z siebie (możecie sobie to wyobrazić) podczas malowania włożyła palec pomalowany czarną farbką Juli do oka ... no nie można tego nazwać dobrym zachowaniem , co najgorsze Julia nie chciała się umyć ! Więc "mala" Magda wsadziła pod kran i umyła na siłę oooh ile było krzyku i płaczu . Po 15 min jednak wszystko poszło w zapomnienie i bawiłyśmy się lalkami xD

Szczerze mówiąc powinnam się cieszyć w końcu jestem dziewczyną , domki dla lalek , pralka, suszarka, zmywarka - wszystko co można sobie wymarzyć w kuchni dla dzieci. Ale jednak wolałabym ganiać z chłopakami za piłką . Mimo że takich cudownych zabawek jako dziecko nie miałam.
I wydaje mi się, że przez to że nie miałam byłam szczęśliwsza ;)
Oni nie wiedzą w co włożyć ręce ... i wiecznie się nudzą ....
Jak dzieci w Polsce ... no ale cóż ;)
Taki jest ten nasz dzisiejszy świat ;)


kilka zdjęć :





poniedziałek, 23 lipca 2012

Weekend .

To czas na odpoczynek, zwiedzanie i oczywiście imprezy.

co się działo ?

Wiele ;)

Sobota to czas na Wester Park - czyli park wodny, który jest głownie atrakcją dla dzieci. Bawiłam się cudownie a adrenalina skakała nie raz ... szczególnie na ślizgawce -> \_
Hehe, dzień spędziłam z rodziną - czułam się jak małe dziecko w ogromnym basenie. Cieszę się, że mimo bariery językowej która jednak nadal istnieje mam wspaniały kontakt z dziećmi.

Wieczór to impreza i niezapomniane przygody ... Ukraiński bimber z hiszpańskiego domu ... to coś ... czego nie da się zapomnieć . Noc w imprezowni a ranek na plaży <3 z bimbrem za pazuchą i konkursem . Kto więcej wypije Polka czy Hiszpanka ? Niestety Milagros musieliśmy nieść do domu ... a smak tego czegoś, czego nie pozwolili mi popić ... mam do dzisiaj.
Dobrze, że dałam rade wstać :D

W niedziele z Lidką postanowiłyśmy się wybrać w podróż samochodem . jako, że ja w stanie jechać... niestety nie byłam , za kierownicą usiadł Lidia ... która na Majorce zaliczyła swoją pierwszą podróż autostradą (to było chyba bardziej stresujące dla mnie niż dla niej ;) czułam się jak instruktor jazdy :P )
Zwiedziłyśmy Palme (bo przecież nie ma jak przygoda i zgubienie się :D ) i odwiedziliśmy przepiękną plażę Illomas, z której można przepłynąć w pław na małe wysepki które znajdują się tuż przy brzegu.
Zrobiłysmy pare zdjęć .

Lidia maiła mały wypadek ...
Pośliznęła się na puszcze od RedBulla i skaleczyła się w Palce ... a ponoć "redbull doda Ci skrzydeł" mimo chwilowego oczekiwania się nie udało. Skrzydeł nie było :(
A ranę opatrzył miły Pan ratownik :) .

kilka zdjęć :



tak się jeździ na Majorce ;)